sobota, 5 października 2013

Chwile grozy.

Wczoraj odbyła się oficjalna prezentacja Asseco Resovi Rzeszów.
Drugą częścią prezentacji miał być mecz towarzyski z Jastrzębskim Węglem. Rzeszowianie niestety przegrywają spotkanie 2:3. Jednak wynik ten przyćmiewa tragedia. Krzysztof Ignaczak zderza się z prawdopodobnie Paulem Lotmanem. Wtedy część publiczności zamarła. "Igła" leży na boisku, nie podnosi się. Podbiega do niego sztab medyczny, koledzy i znoszą go z boiska. Krzysiek opuszcza halę na noszach i w kołnierzu ortopedycznym. Zostaje przewieziony do szpitala na badania.
Na szczęście uraz tylko tak groźnie wyglądał. Po wstępnych badaniach został odesłany do domu. Prawdopodobnie jest to naderwanie mięśnia barku.
Miejmy nadzieję, że Igła szybko się wykuruje i powróci na boisko.
Więcej informacji:
http://m.rzeszow.sport.pl/sport-rzeszow/1,130274,14724623,Uraz_Krzysztofa_Ignaczaka_niegrozny__Zlaman_nie_ma.html

Foto:
www.rzeszow.sport.pl

1 komentarz:

  1. Dobrze powiedziane, były to istne chwile grozy. Na szczęście wszystko jakoś się ułoży, chociaż wyglądało to naprawdę groźnie :(

    OdpowiedzUsuń