Po pierwszych dwóch wygranych meczach w Rzeszowie wydawać się mogło, że ZAKSA finał ma na wyciągnięcie ręki. Własna hala, doping kibiców, pozostaje tylko wygrać jedno spotkanie. A jednak...
I mecz:
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Asseco Resovia Rzeszów
2-3 (25:16, 27:25, 23:25, 22:25, 10:15)
MVP Piotr Nowakowski
Resovia przegrywała już 0:2 w setach, a w 3 secie 11:8. Jednak coś pękło i Rzeszowianie zaczęli odrabiać straty. Wygrali dwa kolejne sety i doprowadzili do Tie-Break. Tam już nie dali wyrwać sobie zwycięstwa.
II mecz:
ZAKSA Kędzierzyn- Koźle - Asseco Resovia Rzeszów
1-3 (18:25, 25:22, 21:25, 21:25)
MVP Nikolay Penchev
Więcej pisać nie trzeba.... Nigdy nie lekceważ mistrza.
Następny mecz czwartek godz. 20,30 w hali Podpromie...
DO BOJU RESOVIO :)
Resovia walczy, walczy tak jak przyzwyczaiła do tego kibiców. Nieprawdopodobna sytuacja, ambicja, poświęcenie, ale i pewność siebie, że po prostu można wygrać z ZAKSĄ sprawiła, że będziemy świadkami piątego spotkania. Przy ewentualnej porażce ZAKSY wszyscy będą mówić o niewykorzystanej szansie, natomiast w przypadku triumfu Resovii będziemy wspominać niesamowity pościg. Dla mnie najważniejsze, że wygra siatkówka gwarantująca dobre widowisko! Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuń